• SAM_0030.JPG
  • IMG_20190305_131336.jpg
  • RepD9V6TxyG65wsuwj8g.jpg
  • 9KC5M8MTLqBhzvQ3KPRSw.jpg
  • 20220111_184605.jpg
  • DSCN1152.jpg
  • d6SzI6VPTRqsXltU94XK2A.jpg
  • EHa7vBDMQHedqs9Jj0SoRA.jpg
  • DSC03078.JPG
  • IMG_1787.jpg
  • chemiczne (2).jpg
  • DSC_0525.jpg
  • poli.jpg
  • warsztaty chemiczne (3).jpg
  • SAM_0007.JPG
  • IMG_1777.jpg
  • SAM_0034.JPG
  • 20171123_184807.jpg
  • 20180920_105526.jpg
  • SAM_0042.JPG

Dzień 2

 

Warszawski poranek był wyjątkowo piękny a zarazem wyjątkowo mroźny. Ale nasze serducha rozgrzewała myśl o czekającej na nas uczcie wiedzy w Centrum Nauki Kopernik. Wszyscy wstali punktualnie i zaskakująco sprawnie zjedliśmy śniadanie i spakowaliśmy wszystkie bagaże, by już o 8 opuścić przytulne schronisko młodzieżowe i wyruszyć na koleją wyprawę. Tym razem odstawiliśmy politykę na bok i skupiliśmy się na świecie nauki. Tam też kariera czeka otworem i warto rozeznać się jakie kierunki czekają na nasze pomysły. Bądźmy szczerzy, pomysłów nam akurat nie brakuje, a dobrze było by naszą energię spożytkować w dobrych celach. Przybywszy na miejsce podzieliliśmy się na mniejsze oddziały zwiadowcze i tak zaczęła się nasza przygoda z nauką. Istny zawrót głowy! Szczególnie gdy dzięki wielkiemu odważnikowi tkwiącemu nieruchomo w przestronnej sali zdaliśmy sobie sprawę jak szybko porusza się Kula Ziemska. Sprawdziliśmy możliwie jak najwięcej – jak powstają kolory, czy da się leżeć na gwoździach (otóż my potrafimy, gorzej nam usiedzieć w miejscu….), jak działa siła odśrodkowa, jak perspektywa zmienia postrzeganie obiektów a nawet oszukuje nasz wzrok…. Nie sposób wymienić czego się dziś dowiedzieliśmy! Po zwiedzeniu Centrum i zjedzeniu obiadu wybraliśmy się na krótki spacer Starówką, by choć przez chwilę jeszcze poczuć klimat stolicy i nasiąknąć historią tego miasta.

I cóż, przykro było wyjeżdżać, ale musieliśmy wracać do domu. Nie mówimy jednak „Warszawo żegnaj”, mówimy raczej „Do zobaczenia” bo na pewno tam jeszcze wrócimy.

W końcu kto, jak nie my będzie kiedyś rządził w tym kraju. A drogę do Sejmu już przecież znamy