• 20220111_184605.jpg
  • d6SzI6VPTRqsXltU94XK2A.jpg
  • DSC03078.JPG
  • SAM_0015.JPG
  • SAM_0042.JPG
  • SAM_0007.JPG
  • poli.jpg
  • IMG_1777.jpg
  • SAM_0034.JPG
  • IMG_9887.JPG
  • IMG_20190305_131336.jpg
  • SAM_0004 (2).JPG
  • SAM_0030.JPG
  • 9KC5M8MTLqBhzvQ3KPRSw.jpg
  • DSC_0525.jpg
  • DSCN1152.jpg
  • IMG_1787.jpg
  • 20171123_184807.jpg
  • 20181205_090125.jpg
  • chemiczne (2).jpg

Czas na... zieloną herbatę

Co zrobić z wolnym czasem ? to nie zmartwienie dzieci i młodzieży wspólnie eksperymentującej w Klubach Młodego Odkrywcy, których w Polsce i za granicą działa kilkaset. 19 września 2016 r. Gimnazjum nr 2 w Rudzie Śląskiej gościło przedstawicieli z Centrum Nauki Kopernik, które jest koordynatorem programu i wzmacnia rozwój KMO przy wsparciu Polsko – Amerykańskiej Fundacji Wolności. Idea klubów jest niezwykle wartościowa, pod okiem opiekunów młodzież poszukuje, odkrywa, bada, mierzy to co ich akurat w danym momencie zaciekawiło.

 

A jak było w tym dniu w szkole ? było rzeczywiście ciekawie i nieprzewidywalnie !

Dzieci i młodzież ( od 8 do 16 lat ) działająca w różnych szkolnych gimnazjalnych KMO i Pałacu Młodzieży w Katowicach,

prezentowały swoje odkrycia. Mogliśmy zaobserwować np. jak wyprodukować z kilku różnych cieczy zieloną herbatę lub jak

powstaje trójkolorowa herbata. Kilkuletni młodzi naukowcy zaprezentowali wszystkim tzw. lampiony szczęścia. Niezwykle

widowiskowe doświadczenie z użyciem ognia obserwowaliśmy z zapartym tchem, no i najważniejsze – nie trzeba było wzywać

straży pożarnej.

 

 

Gimnazjaliści zaprezentowali między innymi rower, który przystosowali do możliwości ładowania baterii telefonu

komórkowego - oczywiście wykorzystując siłę mięśni.

 

 

 

Gdy do głosu doszły Panie Monika Mazurek oraz Joanna Olejniczak z warszawskiego Centrum Nauki Kopernik, będące trenerami

Klubów Młodych Odkrywców, rozpoczęły się warsztaty związane z ogniem. Kilkudziesięciu uczniów w niewielkich grupach

próbowało wykrzesać krzemieniem iskry, nieco później mieli w rękach krzesiwa i rozpoczęła się swoista walka o ogień. Nikt nie

chciał dać za wygraną, iskry zapalały przygotowany wcześniej materiał łatwopalny. W krótkim czasie mogliśmy poczuć atmosferę

sprzed tysięcy lat oraz trzymać w rękach krzesiwa odporne na deszcz czy wiatr, w które wyposażeni są żołnierze współczesnej

armii szwedzkiej.

 

 

 

 

Mimo wielu godzin uczestnictwa w warsztatach, mało kto zdawał sobie sprawę z tego, iż uczestniczy w procesie nauki. Ośmioletni

Staś podczas prezentacji doświadczenia oznajmił, iż chyba zaszła jakaś reakcja chemiczna bo zmienił mu się kolor cieczy.

Chyba tak było, bo poczuliśmy chemię, chemię do nauki.